Siemka to ja dzisiaj przedstawie wam kolejną częsc YoyoBook ale najpierw powiem co poprawilem
: ORTOGRAFIA
: Ciekawiej
: Więcej opisów
: Dłużej
W tej czesci znajdują się Rozdziały od 9 - 18
Rozdziały od 1 - 9 możesz zobaczyc tu - http://forum.pl.hero...17456-yoyobook/
Yoyobook3 - XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Zapraszam do czytania ;)
Rozdział 10 Spotkanie z Yoyodyne
"Przez cała reszte dnia myślałem czy powinienem sie spotkac z agentami.Postanowiłem sie z nimi spotkać,nie mówiłem nic
kolegą z drużyny gdyż nie chciałem ich niepokoic powiedziałem im ze ide po jakąś bron gdyż moja mi sie psuła.I postanowiłem
sie pożegnac z naszą bazą.Powiedziałem dowidzenia naszemu telewizorowi na scianie.Szafce z Trofeami, Nowoczesnym stołem i piękną grą
wideo, wiem że może się to wydawać dziwne,żegnanie się z rzeczami ale wiedziałem ze moge już stamtąd mnie wrócić, wyszedłem z bazy i poszłem
do sprzedawcy oponek, gdzie miałem sie spotkac z agentami Yoyodyne.Czekałem na nich około 15min jednak wkoncu przyszli.Naszczęscie wziołem ze sobą broń.
Zaczeli cos mówic o moim towarzyszu że jest on jakiś wyjątkowy, powiedzieli ze chcą mi go odebrac wiec odrazu wziołem w ręce broń i rozpocząłem długą walke.
Wiedziałem że nie mam dużo szans jednak musiałem z nimi zawalczyć na początku było dobrze pózniej już było gorzej.Na początku powaliłem dwóch najsłabszych
agentów bez problemu.Z resztą już było znacznie gorzej było ich jeszcze z siedmiu.Postanowiłem walczyć dalej, spuściłem kolejnemu łomot jednak jeden z
agentów chwycił mojego towarzysza zacząłem się z nim o niego szarpać, wkońcu udało mi się go wyrwać z jego rąk, zacząłem uciekać przed siebie,biegłem przez
ciemną alejke zupełnie sam a za mną biegło sześć agentów yoyodyne.Byłem już bardzo zmęczony kiedy nagle zobaczyłem swiatło było to wyjście z tej okropnej
alejki, od razu przez nie wybiegłem znalazłem się w mieście odwróciłem się zobaczyłem agentów którzy zawrócili widać nie chcieli być widziani.Postanowiłem
wrócić jak najszybciej do bazy, po czym opowiedzieć członkom całą historie...
Rozdział 11 Opowieść i kłótnia miedzy członkami
"Kiedy wróciłem do bazy odrazu udałem sie pokoji członków byli tam wszyscy, zastanawiali się czemu tak zniknąłem,opowiedziałem im cała historie o spotkaniu
wtedy Kamil wdał się ze mną w dyskusje
-Coś ty zrobił?!Wiesz jak to mogło się skonczyc - powiedział
- Tak wiem ale cały czas sie zastanawiam oco im chodzi z moim robotem - odpowiedziałem
- Nikogo nie obchodzi twój robot!on jest nic nie wart - krzyknął Kamil
- a skąd niby to wiesz?! - odpowiedziałem
- a co niby może byc warty zwykły robot?! - Krzyknał znów
- Posłuchaj uspokuj sie - Powiedziałem
- Nie,nie uspokoje sie dopuki popełniac bedziesz takie błedy - powiedział
- Posłuchaj jak tak ma wyglądać twoja pomoc to możesz odrazu odejsc! - wykrzyknałem
- I tak zrobie ! - powiedział
natychmiast Kamil odszedł od stołu poszedł do swojego pokoju spakował sie i wyszedł
- Noi super mamy jednego członka mniej - powiedział Robert
- spokojnie znajdzie sie innego - odpowiedziałem
- ale o co im chodzi z twoim robotem ?! - spytał sie Robert
- Tego nie wiem ale mam nadzieje że sie dowiemy - odpowiedziałem
Dobra jest już pózno jutro o tym porozmawiamy zasugerowałem, wszyscy sie zgodzili więc poszliśmy spac...
Rozdział 12 Walka drużynowa pomiędzy Yoyodyne a Enydoyoyo
Następnego dnia rano jak codzień poszedłem odebrać poczte zobaczyłem list który szczególnie przykuł moją uwage dokładnie jak poprzedni list od Yoyodyne miał taka
samą czarno-czerwoną koperte .Nadawcy także nie było obudziłem wszystkich kolegów z drużyny żeby razem otworzyc koperte, tak jak się spodziewałem był tam list od
Yoyodyne.W liśćie pisało:
"Wyzywamy twoją drużyne na wielką walke przy sprzedawcy oponek walka odbędzie sie jutro ,jeżeli wygrasz twój robot jest twój jednak jeżeli przegrasz my zabierzemy twojego robota "
Agenci Yoyodyne
Strasznie sie wystraszylismy jednak postanowilismy tam pójść i skopac im ich tyłki ,jutro udaliśmy sie w miejsce gdzie mieliśmy sie spotkac.Było tam z 20 agentów jednak to co przykuło naszą
uwage to Kamil tak Kamil który wczoraj odszedł z drużyny w stroju agenta Yoyodyne
Wdaliśmy sie w dyskusje
-Co co ty tu robisz ?! - powiedziałem
- współpracuje z Yoyodyne nie widac?! - odpowiedział z usmiechem na twarzy
- Jak to?! - krzyknałem
- A no tak podałem im wszystko o was więc z radośćią mnie przyjeli - odpowiedział smiejac sie z nas
- Sam byłes przeciwko im - powiedziałem
- Taaa byłem ale już nie jestem w dodatku jestem piątym najważniejszym agentem - Powiedział
- Walcz zatem agencie ! - krzyknałem
Odrazu ruszyliśmy do ataku
Agenci byli słabi jednak było dwóch co nie oszczedzali siły powalili pięciu naszych członków ,ale ja i Robert z trudem daliśmy sobie z nimi rade został tylko Kamil
-Poddaj sie ! - krzyknałem
- Nigdy sie nie poddam !Moze wygrałes tą walke ale nie wygrasz całej wojny krzyknął,po czym nagle uciekł nie byliśmy w stanie go dogonic...
Rozdział 13 : Podróbka i porwanie
Był kolejny dzień siedzieliśmy razem przy stole drużynowym i cały czas zastanawialiśmy się jak to możliwe że Kamil mugł aż tak nas zdradzić.Postanowiłem wybrac sie do sklepu żeby zobaczyc oferty
kiedy wszedłem zobaczyłem Robota był dosłownie taki sam jak mój pomyslałem ze agenci bedą chcieli mi wykraść mojego robota więc pomyślałem ze go podmienie,była to bardzo dobra decyzja gdyż
następnego dnia tego Robota już nie było ,udało mi sie ochronic mojego towarzysza jednak źle sie czułem z tym że oddałem im tego biednego robota,postanowiłem zacząc przeszukiwac internet
w poszukiwaniu różnych informacji .Był to dobry ruch gdyż wyszukałem gdzie znajduje sie tajna siedziba Yoyodyne.Postanowiłem zwołac członków i raz na zawsze skonczyc z Yoyodyne,kiedy wszyscy zebraliśmy
sie na środku naszej bazy napoczątek pomysł wydał sie im nietypowy i niebezpieczny jednak po dłuzszej rozmowie zgodzili sie następnego dnia udaliśmy sie tam...
Rozdział 14 : Wejśćie do bloku Yoyodyne
Następnego dnia wszyscy wstaliśmy wczesnie żeby szybko pujść do bazy Yoyodyne.Przyjechaliśmy taksówką do ciemnego lasu,idąc przed siebie,wreśćie dotarliśmy był to ogromny czarny blok,okna były pozabijane
deskami drzwi także,przed wejściem stali trzej napakowani agenci wiedzieliśmy że już to nie będzie łatwa walka ,jednak myliliśmy sie nie była wcale taka trudna niestety jeden z naszych został ciężko ranny
i musiał pojechac do szpitala .W myślach powiedziałem
- Nie wybacze im tego.
Wyważyłem drzwi i weszliśmy do środka żeby wkonću zniszczyc Yoyodyne...
To narazie tyle gdyż myśle nad resztą tematów prośilbym zebyscie oceniali w % np ciekawosc tej czesci xx% itp
To narazie ;)
Yoyobook cz 2
#1
Napisano 16 styczeń 2015 - 21:49
- kuba1401, TheDerpciakPL, BohaterHZ i 3 innych osób lubią to
#2
Napisano 16 styczeń 2015 - 21:59
No można poczytać masz like bo widać że dużo się starałeś
#4
Napisano 17 styczeń 2015 - 17:43
SUPER!!! leci do ciebie LAJK!!!
#5
Napisano 17 styczeń 2015 - 17:43
y krzyknałem?
#6
Napisano 17 styczeń 2015 - 17:47
Sorry, ale dla mnie nie zbyt fajne. Nie wciąga i po przeczytaniu kilka pierwszych linijek już mi się nie chce dalej.
Jeżeli masz pytanie dotyczące forum napisz na msg :)
#7
Napisano 17 styczeń 2015 - 20:39
Okej kiedy 15 rozdział ?
#8
Napisano 17 styczeń 2015 - 20:42
Już Jest lepiej
#9
Napisano 18 styczeń 2015 - 18:10
Sorry, ale dla mnie nie zbyt fajne. Nie wciąga i po przeczytaniu kilka pierwszych linijek już mi się nie chce dalej.
Zalezy tez ktora czesc bo jezeli czytales 1 to wedlug opinni tez slabo napisalem ale w drugiej juz sie poprawilem
#10
Napisano 18 styczeń 2015 - 18:23
I ogarnij przecinki ;] Bo widzę, że robisz taki błąd, że dajesz spacje i przecinek, a powinneś spacja po przecinku, a nie przed ;]
Jeżeli masz pytanie dotyczące forum napisz na msg :)
#11
Napisano 18 styczeń 2015 - 18:41
#12
Napisano 08 luty 2015 - 03:31
Ja nadal widzę błędy: sie- się, dopuki- dopóki, uspokuj- uspokój, to tylko niektóre z błędów i na dodatek widzę, że kompletnie sobie nie radzisz z pisownią łączną i rozłączną.
nikt nie jest lepszy od Nikta
pozdrawiam wszystkich
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych