HEROZERO
Historia
Epizod 1
Początek
Nazywam się Johny Johnson. Gdy byłem mały często oglądałem bajki i czytałem komiksy o Super-Bohaterach. Teraz mam lat 19 i jestem jednym z tysiąca bohaterów w Humphreydale. Ale zacznijmy od początku jak się to wszystko zaczęło.
Szedłem sobie po HumphPark niedaleko Humphreydale. Zauważyłem jakiegoś typa wyrywającego starszej pani torebkę. Ukradł ją i uciekł. Pomyślałem wtedy, że w moim mieście szerzy się "zaraza" w postaci bandytów i opryszków. Wszedłem do mojego pokoju.
A to było moje początkowe wyposażenie:
Zużyta maseczka ogórkowa pełniąca rolę maski
Zasłona prysznicowa pełniąca rolę peleryny
Mój niebieski szlafrok w kropki pełniący rolę mojego Super-Stroju!
Pasek od spodni pełniący rolę..... paska.
Oraz moje klapki japonki
W tym stroju wyszedłem na ulicę. Nagle podszedł do mnie Jonatan.
- Hej Johny! Widzę że ty też jesteś nowym bohaterem! Dołącz do naszej drużyny! Tylko weź ze sobą kilka monet!
- Jasna sprawa Jonatan!
A więc podszedłem do garażu Gary'ego, dowódcy drużyny. Wpłaciłem 50 monet na wejście. I oto zobaczyłem moich towarzyszy:
Gary - dowódca drużyny. Sprawiedliwy, silny, lecz zbyt nerwowy i niecierpliwy.
Jonatan - doradca Gary'ego. Miły, sympatyczny jednak jest zbyt mściwy
Patrick - umie dobrze rzucać i strzelać. Jest drugim doradcą Gary'ego
Cassie - jedna z dwóch dziewczyn w ekipie. Jest sympatyczna i służy pomocą jednak nie umie pohamować emocji w kluczowych momentach (umie się rozpłakać w najmniej odpowiednim momencie)
Liu - Jest Japończykiem. Jest miły i opanowany. Umie Jeet Kune Do
Mary - Jest opanowana i mądra. Jednak czasem zbyt mądra..
...I ja.
Epizod 2
Początki są ciężkie
Tego dnia wstałem z łóżka w naszej bazie. Cassie i Mary robiły śnadanie a Patrick "wyciskał na ławeczce". Liu jak zwykle medytował a Gary i Jonatan grali na PlayAction w bijatyki typu Metro Fighter by "polepszyć refleks i nauczyć się nowych ciosów". To mógłby być zwykły dzień...
Nagle przyszedł Jackson czyli koleś z drużyny Fighters i przyszedł poinformować iż ta drużyna wyzwała nas na pojedynek. Zapytał jednak jak nazywa się nasza drużyna.
- Yyy.... no ten... Smoke-
- Smokers? Już jest taka drużyna! Co ty Johny?
- NIE! Nie Smokers. Nasza drużyna to..... Smoke Story Group.
- Jasny gwint! Mocarna nazwa! Ciekawe czy jesteście tak mocarni w sile jak w gębie!
- Jeszcze się przekonasz!
- Haha! Crusher was rozwali!
- Czy chodzi ci o Niko "Crushera" Adamsa?
- Tak!
- O nie! O nie nie nie nie!!!!
- O tak! Zobaczysz i poczujesz definicję słowa "BÓL"! Narazie przegrywie!
- Tia.....
Pamiętałem Adamsa ze szkoły...
- Siema Johnson! No no! Wyskakuj z hajsu bo na Colę potrzebuję! Dawaj szybciej!
- Nie! Mam jedynie 15 monet!
- TO WYSTARCZY! DAWAJ!
W tym momencie próbowałem się z nim bić. Skończyło się na złamanej lewej (na szczęście) ręce, wybitym palcu u prawej ręki i kilku siniakach. I zabranych pieniądzach. I ogromnym wstydzie. To nie było miłe spotkanie. Jeśli w życiu kogoś się bałem to jego.
Walka była zaplanowana na 20:00. Postanowiłem potrenować. Gdy byłem u Doktora zalecił mi wykonywanie 10 powtórzeń po 5 minut na dzień. Postanowiłem poprawić kondycję i siłę. Nie było lekko.
O mój Boże.... Skakanka, ciężarki... To było dla mnie TRAUMATYCZNE ponieważ byłem w słabej kondycji mimo iż byłem i jestem chudy i zwinny.
Nadeszła 20:00.....
Pierwsza walka:
Cassie VS Sindy
Sindy próbowała się bronić jednak Cassie sprała ją na kwaśne jabłko.
SSG VS Fighters 1:0
Walka druga:
Liu VS Jackson
Liu dowalił Jacksonowi tak że "poczuł i zobaczył definicję BÓLU"
SSG VS Fighters 2:0
Walka trzecia:
Jonatan VS Josh
Josh dowalił Jonatana i wykończył go na koniec kopniakiem w klejnoty.
SSG VS Fighters 2:1
Walka 4:
Mary VS Steve
Mary i Steve pokonali się nawzajem więc uznaliśmy to za remis
SSG VS Fighters 3:2
Walka 5:
Ja VS Paul
Nie wiem sam jak ale pokonałem Paula. I nadeszła walka 6...
Walka 6:
Gary i Patrick VS Crusher
Gary na początku radził sobie dobrze jednak Crusher użył nieczystych chwytów i obezwładnił po czym pokonał Gary'ego. Podbiegłem do Gary'ego:
- Gary! Nie!
- On... on... zasługuje na ksywę Crusher..... Oh.... (Omdlenie)
- Cassie! Mary! Weźcie go! Ja nim się zajmę!
Walka 7:
Ja VS Crusher
- Oberwie ci się Adams! Za wszystko co mi zrobiłeś w szkole!
- Jeszcze się nie nauczyłeś Johnson? Może i jesteś silny a ja sprytny. A spryt zawsze wygrywa!
Zrobił mi ścinkę i okładał mnie leżącego. Uciekliśmy...
- AUA! AUĆ! OOOOOHHHH!!!! NIEEE!!!! UCIE....KAJMY!!! AUĆ!!
Wyrwałem się spod jego łapsk i uciekłem. Podczas ucieczki słyszałem jego pogardliwe:
- Myszy uciekają przed kocurami! Uciekajcie myszy! Hehe! Zwycięstwo dla Fighterów!!!!
Ten dzień nauczył nas że musimy trenować ciężej. Po walce wszyscy mówili różnie:
Gary:
A niech cię Crusher! Jeszcze cie dopadnę przerośnięta małpo! Ty xxx.... Skubańcu!
Jonatan:
Znowu w xxx kopani Fighterzy wygrali! A niech go szlag!
Patrick:
Niemożliwe! Trenowałem CAŁY DZIEŃ! Nie nie nie! Nie przyjmuję tej wiadomości do mojego mózgu!
Ja:
Choroba! Raz się wygrywa raz się przegrywa! Ale ich wygrana była fałszywa! Jeszcze zrobimy odwet!
Cassie i Mary natomiast nie mówiły nic. Poszliśmy do MCDucka na kurczaka. Potem do kryjówki i do spania.
Niektóre dni są trudne....
CZEŚĆ!!!
Dzięki za przeczytanie mojej historii. Kolejne epizody pojawią się za 2-3 dni :) W wakacje planuję codziennie ze względu na mój czas wolny
Skomentuj bym wiedział co o tym myślisz.
PS. Seria ta jest inspirowana opowiadaniami "HeroZero Story" wykonanymi przez użytkownika batmen.
Użytkownik Minerva edytował ten post 11 czerwiec 2017 - 22:10
wulgaryzm