Skocz do zawartości


Zdjęcie

Przygody Panikary


  • Please log in to reply
48 odpowiedzi w tym temacie

#41 Krisss1235pl

Krisss1235pl

    Ekspert

  • Members
  • PipPipPipPipPip
  • 546 postów
  • Serwer:PL20
  • Postać:Krisss1234pl
  • Drużyna:The Tigers (pl20)
Reputacja: 365

Napisano 08 luty 2018 - 20:24

Jak zwykle dobry epizod, ale tylko o kimś ciągle zapominasz  ( ͡° ͜ʖ ͡°) 


Użytkownik Krisss1235pl edytował ten post 08 luty 2018 - 20:26

  • PaniK lubi to

^^


#42 MatiProZiom

MatiProZiom

    Ekspert

  • Members
  • PipPipPipPipPip
  • 327 postów
  • Miejscowość:Szukaj, a znajdziesz
  • Serwer:PL15
  • Postać:MatiProZiom
  • Drużyna:RED FIGHTERS






Reputacja: 379

Napisano 09 luty 2018 - 23:27

Nono, dobra robota, bardzo się przyjemnie się czyta takie episody, zwłaszcza Twoje, PaniKaro, spodobało mi się :D Leci lajk ode mnie i czekam na kolejne części. ^^ :super:

Użytkownik MatiProZiom edytował ten post 09 luty 2018 - 23:31

  • PaniK lubi to

:) (:


#43 ReportMyTeam

ReportMyTeam

    Amator

  • Banned
  • PipPip
  • 59 postów
  • Serwer:PL20
  • Postać:ReportMyTeam
  • Drużyna:Angels of Death
Reputacja: 8

Napisano 10 luty 2018 - 17:16

Do nauki się weź. Wiem tylko, że Mela tam była xD
 



#44 PaniK

PaniK

    Znawca

  • Members
  • PipPipPip
  • 130 postów
  • Miejscowość:Pomorze albo nie pomoże
  • Serwer:PL25
  • Postać:HaVanya
  • Drużyna:Invictus






Reputacja: 344

Napisano 14 wrzesień 2018 - 19:01

Co tu się zadziało? Sama nie wiem. Czekał ktoś? Jeśli tak to będę wzruszona.. Trochę wyszłam z wprawy przez ten cały czas, więc bądźcie łaskawi! Zapraszam do czytania ;)

 

6. Nowa-Stara PaniKara

 

 

                PaniKara ciągnęła za sobą wielką walizkę na dwóch kółkach, które niepokojąco piszczały pod jej ciężarem. Walizka była tak wielka jak nasza bohaterka. Kiedyś pewnie miała rzucający się w oczy kolor różowy ale aktualnie tylko niewielkie skrawki pokrywała ta farba. Większość miejsca była zaklejona zdjęciami naszej bohaterki. Największe zdjęcie przedstawiało PaniKarę w niezbyt Szykownym Mundurku Harcerskim Kempingowca i nie dobranych do tego Złocistych Kozaków Superbohatera Niosącego Ratunek Światu. Obok niej stał Javier w hawajskiej koszuli i palcem w nosie. Oboje byli uśmiechnięci od ucha do ucha na tle pięknego lasu. Kolejne zdjęcia przedstawiały bohaterkę w towarzystwie innych bohaterów. Wielu wspaniałych, wielkich i genialnych bohaterów. Znajdowały się tam największe sławy tego świata, dumnie wyprostowane, których sama aura przytłaczała.

 

                Nie szła jednak ona sama, za nią biegł głośno oddychając, z potem kapiącym do jego jednego oka Javier. Ciągnął za sobą wózek z trzema innymi ogromnymi torbami podróżnymi.

 

- Bigboss, daleko jeszcze na to lotnisko?

 

- Daleko, więc nie leń się Javier i chodź. Wyruszamy we wspaniałą przygodę. – zawołała radośnie PaniKara przyspieszając kroku. – Nasz samolot odlatuje o północy, wiec trzeba się pośpieszyć, by mieć jakieś miejsce. Podobno będą tłumy.

 

                Gdy dotarli na lotnisko okazało się, że PaniKara miała rację. Były tu tłumy. Tysiące bohaterów gotowych do podroży. Bywali tacy, którzy mieli tylko plecak, ale również i tacy, którzy zajeżdżali pod drzwi z ciężarówkami bagażów. Bohaterka dostrzegła już na pierwszy rzut oka kilka grupek, stojących razem rozmawiających szeptem i z niepokojem rozglądających się na innych przybyszy.

 

                Północ zbliżała się z każdą sekundą, atmosfera była napięta, ludzie pchali się pod bramki, ochrona lotniska musiała kilka razy interweniować.

 

-Bohaterowie za chwilę otworzymy bramki, ale prosimy o cierpliwość i spokój! – zawołał jakiś strażnik ale został zagłuszony głośnym gwarem pełnym podniecenia z nadchodzącego wydarzenia.

 

                Nagle obok bohaterki zjawił się pewien chłopak, miał trzy wielkie pryszcze na nosie, okulary przeciwsłoneczne i nonszalancji uśmiech. PaniKara od razu go poznała (po pryszczach).

 

- Cenationku, złotko, co tu robisz? Wiesz, że od kilku godzin na zewnątrz jest już ciemno, a tutaj też nie trzeba nosić okularów przeciwsłonecznych? – zapytała z ironicznym uśmieszkiem.

 

- Chciałem być bardziej incognito bez zarostu, jeżeli wiesz o co mi chodzi – odparł jej szeptem i rozejrzał się wokół siebie. – Nie spodziewałem się Ciebie tutaj. I to samej.

 

- No widzisz a ja delektowałam się tym, że nikt mi nie przeszkadza. A przynajmniej nie jakiś niedzielnybohater jak ty. A teraz wybacz, ale muszę zająć dobre miejsce. – powiedziawszy to wyminęła go i stanęła w ogonku z krótszą kolejką.

 

                W końcu stało się to. Wybiła północ. Tysiące bramek się otworzyło. Bohaterowie ruszyli zapominając o swoich bagażach. Nikt nie wie jak to się stało, nikt tego nie pamięta ale nagle każdy znalazł się na ulicy w Humphreydale w samej bieliźnie. Na ulicy roiło się od przestępców. Każdy bohater nie myśląc o tym co zaszło, jak to się stało i dlaczego wziął się do pracy.

 

                Minął tydzień. PaniKara siedziała na niewygodnym krześle w swojej malutkiej kryjówce. Nie miała jeszcze swojej sypialni, więc mieszkała w głównej centrali w śpiworze śpiąc na złożonych kilku krzesłach. Okazało się, że jej wielka przygoda jest przygodą którą już przeszła. Wszystko co kiedyś już osiągnęła nie miało żadnego znaczenia, wszystko musiała zrobić od nowa. Od nowa łapać tych samych łotrów i złoczyńców. Od nowa budować siebie i swoją reputacje w tym środowisku.

 

                 Do pokoju wszedł Javier.

 

- Bigboss znowu myśli i martwi się. Nie jest tobie bi-do, że tu jesteśmy? – zapytał przyglądając jej się badawczo.

 

                PaniKara tylko pokręciła głową a potem uśmiechnęła się szeroko.

 

- Nie może mi być smutno Javieru. Nikt tutaj nie wie kim jestem ale jeszcze się dowiedzą, a poza tym, nie ma tutaj tibijczyka. Już nie będę musiała udawać, że z nim przegrywam, by mi kupował oponki!

 

- A inni bohaterowie? – dopytywał.

 

-Ależ Javieru, jest coś takiego jak forum, i mam ich tam wszystkich! Zobacz, Cieniobójca dodał nową fotę z dziewczyną, a McGonagall dalej hoduje sowy.

 

- Wooo, niesamowite Bigboss! Oni wszyscy tulalioo ti amo Ciebie mimo tego całego czasu!

 

- No pewnie, że tak! Jakby mogli tego nie robić? Może nosze gorsze ciuchy i mam mniej pieniędzy, ale i tak lepiej wyglądam niż Pietrosik na 300 poziomie, prawda? – zaśmiała się bohaterka głośno.

 

- Luk at tu! Sama prawda! To co? Pwede na treningi na kondycję? Przytyłaś Bigboss od tych pączków i zaraz pan Pietrosik będzie od Ciebie jednak lepiej wyglądał..

 

                PaniKara spojrzała groźnie na swojego minionka oburzona jego nietaktem ale po chwili kiwnęła głową i ruszyli na trening wcześniej potykając się o wystającą wykładzinę na progu.


Użytkownik PaniK edytował ten post 14 wrzesień 2018 - 19:02

Ciekawi mnie twoje zaciekawienie.


#45 StopZakłamanymTelewizjom

StopZakłamanymTelewizjom

    Znawca

  • Members
  • PipPipPip
  • 175 postów
  • Serwer:PL20
  • Postać:KarolBD
  • Drużyna:Łódź Widzew 1910
Reputacja: 93

Napisano 14 wrzesień 2018 - 19:12

Jak zwykle kapitalnie, ale smutno, że widzimy się znowu za 7 miesięcy :(


  • PaniK lubi to

.


#46 Krisss1235pl

Krisss1235pl

    Ekspert

  • Members
  • PipPipPipPipPip
  • 546 postów
  • Serwer:PL20
  • Postać:Krisss1234pl
  • Drużyna:The Tigers (pl20)
Reputacja: 365

Napisano 14 wrzesień 2018 - 19:17

Piękny epizod którego w końcu się doczekałem. Czekam na kolejny sequel ( ͡° ͜ʖ ͡°)  .


  • TheDerpciakPL, PaniK i StopZakłamanymTelewizjom lubią to

^^


#47 Assuano

Assuano

    Ekspert

  • Members
  • PipPipPipPipPip
  • 491 postów
  • Miejscowość:Far, far away
  • Serwer:PL14
  • Drużyna:Demoniczny Psychiatryk






Reputacja: 1374

Napisano 14 wrzesień 2018 - 19:38

Klasa sama w sobie  :puchar: .

Teraz nakręć film o przygodach PaniKary  :smilue:  :huhu:


  • TheDerpciakPL i PaniK lubią to

#48 PaniK

PaniK

    Znawca

  • Members
  • PipPipPip
  • 130 postów
  • Miejscowość:Pomorze albo nie pomoże
  • Serwer:PL25
  • Postać:HaVanya
  • Drużyna:Invictus






Reputacja: 344

Napisano 31 październik 2020 - 21:10

Ups dawno mnie tu nie było. Wesołego Halloween!  :zombi: 

 

7. Pół strachem, pół żartem

 

            Był to mroczny sobotni wieczór. Za mgły wyłaniały się potworne kształty z wyciętymi w szyderczym uśmiechu dynie. Ich oczy płonęły piekielnym ogniem i zatrważały wszystkich wokoło dzielnych bohaterów swoim wyglądem. Nie jeden Głuptas potknął się o takową dynię i wywinął orła, nie mogąc się potem wydostać spod swojej Drakulskiej Peleryny Epickiej Niesamowitości. Nie jeden Pietros uciekł z krzykiem na widok bohaterów ukrytych pod Gumową Maską „Grim Reaper” .

 

            Tylko PaniKara przechadzała się radośnie w tych złowieszczych dekoracjach nucąc pod nosem wesołe Last Christmas. A na widok tych przerażających bohaterów jedynie zaśmiewała się głośno rzucając w niech już zaschniętymi Preclami z Oktobesfestu. A za nią z miną kompletnego przerażenia i zasłoniętym jednym okiem (a przypomnę, że miał tylko jedno) truchtem biegł Javier. Ulubiony towarzysz, minionek naszej PaniKary.

 

- Bigboss, bigboss, poczekaj. Przecież wiesz bigboss, że ja tatata bala tu Halloween! Dlaczego akurat dzisiaj musimy iść razem łapać złoczyńców?

 

- Javier, przecież wiesz, że Halloween to moje ULUBIONE – powiedziała z naciskiem rzucając w niego preclem – święto. Nie ma lepszego dnia by pokazać Ci jak moja praca jest wspaniała i potrzebna. To dzisiaj większość biedaków jest tak przerażonych jak ty, że zaraz zaatakuje je jakieś zombie, albo co gorsza – ściszyła głos i w pełnym napięciu zawołała – DEMOGORGON!

 

            Tibijczyk, który podsłuchiwała rozmowę PaniKary z Javierem za kubłów ze śmieciami na słowo potwora podskoczył w miejscu z dziewczęcym piskiem, robiąc niesamowity hałas i jeszcze bardziej wystraszył Javiera.

 

- Ale bogboss, a co jeżeli tu gdzieś grasuje demogorgon? – zapytał szeptem Javier

 

- Jeżeli tak to chyba sam się przestraszył tych pisków Tibijczyka – rzuciła z przekąsem PaniKara. – Ale nie ważne. Ważne jest to, że mamy Halloween i naszym obowiązkiem jest dzisiaj chronić te wszystkie dzieciaczki by bezpiecznie wróciły do domu ze swoimi cukierkami. A jak się postaramy to i pewnie ja dostanę od nich jakieś słodycze – rozmarzyła się bohaterka z miłością spoglądając na miasto które płonęło strachem.

 

- A ja dostanę hana cukierka bigboss? – zapytał Javier.

 

- Nie. – odpowiedziała zaborczo PaniKara – Może dostaniesz banana, jak będziesz grzeczny.

 

- Banana? Banana! Banana! – zawołał zachwycony minionek i już bez strachu w oczach ruszył pomóc swojej bohaterce.


Użytkownik PaniK edytował ten post 31 październik 2020 - 21:12

  • TheDerpciakPL, Piteros321 i etownik lubią to

Ciekawi mnie twoje zaciekawienie.


#49 Klekotowa

Klekotowa

    Znawca

  • Banned
  • PipPipPip
  • 124 postów
  • Serwer:PL9
  • Postać:ReportVampirellaPlease
  • Drużyna:Galaktyczni XD
Reputacja: 37

Napisano 08 listopad 2020 - 17:29

Dzięki, że o mnie pamiętasz :) Pozdrawiam 


  • PaniK lubi to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych